Koncert był naprawdę świetny. Jako osoba, która przesłuchała kilka razy dwa ostatnie albumy, bawiłem się świetnie. Bardzo mi się podobało, czuć było masę energii. Szkoda że pogoda dopisała nam aż za bardzo. Przy około dwu tysięcznej publiczności bardzo doskwierała duchota i zapach, albo jak kto woli smród, potu. W każdym razie koncert pod względem muzycznym udany jak najbardziej.
Pod względem fotograficznym widzicie sami. Nie wiem jakim cudem miałem przestawiony zapis z RAW na JPG. Niestety zorientowałem się dopiero na samym końcu koncertu. Do tego w fosie było tylu fotoreporterów i "fotoreporterów", że po prostu tam gdzie stanąłem, tam zostałem. Niestety do fosy wszedłem chyba jako ostatni. Dodatkowo zmuszony byłem użyć ISO 1600, a nie jak zazwyczaj 800.
Chciałbym bardzo podziękować Joannie 'Frocie' Kurkowskiej za użyczenie drabinki. Również bardzo dziękuję Mikołajowi 'Kuchomikowi' Kuchowiczowi za możliwość zrobienia kilku zdjęć obiektywem Canon EF 70-200 f/2.8 L USM - mojego marzenia, póki co.
Miłego oglądania!
Porcupine Tree
Jeżeli mało Wam zdjęć i chcecie przeczytać troszkę więcej, to zapraszam Was do mojej relacji: Click!