Nie wiem co napisać... Koncert mnie zniszczył. Acid Drinkers roznieśli Dekompresję doszczętnie. Kark do tej pory boli mnie od machania głową. To co Titus razem z Ślimakiem, Popcornem i Jankielem wyczyniali na scenie zaskoczyło mnie bardzo pozytywnie! Mam nadzieję że nie był to mój ostatni koncert tego zespołu, bo dawno się tak dobrze nie bawiłem. Dodatkowo na scenie wystąpił Wacław z Decapitated, które gościło już na blogu, całkiem niedawno. Jako support zagrała, bardzo żywa, kapela Mouga.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz