Najwspanialszy festiwal, na jakim było mi dane być kilka dni, już zna nami. W życiu się tak dobrze nie wybawiłem. Wróciłem cały, szczęśliwy, nieokradziony, z kilkoma przemyśleniami, bogatszy o jakąś tam wiedzę. Więcej dowiecie się z relacji, która już niebawem ukaże się w sieci. Póki co mała zapowiedź, zdradzająca bardzo mało. Reszta zdjęć prawdopodobnie wieczorem, lub dopiero jak pojawi się relacja. Coś tam jeszcze też pewnie napiszę. Póki co dwa ujęcia na zaostrzenie apetytu.
Pozostałe posty z Woodstocku: 1, 2Relację mojego autorstwa, a w niej ponad 200 zdjęć, znajdziecie na portalu Andegrand.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz