Niestety Damian jest kolejną gwiazdą, a może gwiazdorzyną, która nie życzyła sobie zdjęć ze sceny... Po kim, jak po kim, ale po nim się tego nie spodziewałem. Nie dość że ciemno, to jeszcze pełno ludzi... W efekcie zdjęcia robione ze znacznej odległości od sceny i mocno kadrowane. Stąd taka, a nie inna jakość i ostrość.
czwartek, 9 sierpnia 2012
Damian "Jr Gong" Marley @ XVIII Przystanek Woodstock, Kostrzyn Nad Odrą
Jeden z koncertów, na który czekałem i dla którego jechałem. Chciałem usłyszeć "Africa Must Wake Up", niestety się nie udało, bo... Nie pamiętam, musiałem być gdzieś indziej, ew. Damian tego nie zagrał. Zagrał za to wiele innych bardzo dobrych utworów, w tym... twórczość swojego ojca. Usłyszeć na żywo "Could You Be Loved" i kilka innych, to naprawdę niesamowite przeżycie. Tak samo jak oglądać kilkaset tysięcy rąk w górze, ściskających zapalniczki i bujających się w jednym rytmie. Piękny koncert.
Niestety Damian jest kolejną gwiazdą, a może gwiazdorzyną, która nie życzyła sobie zdjęć ze sceny... Po kim, jak po kim, ale po nim się tego nie spodziewałem. Nie dość że ciemno, to jeszcze pełno ludzi... W efekcie zdjęcia robione ze znacznej odległości od sceny i mocno kadrowane. Stąd taka, a nie inna jakość i ostrość.
Niestety Damian jest kolejną gwiazdą, a może gwiazdorzyną, która nie życzyła sobie zdjęć ze sceny... Po kim, jak po kim, ale po nim się tego nie spodziewałem. Nie dość że ciemno, to jeszcze pełno ludzi... W efekcie zdjęcia robione ze znacznej odległości od sceny i mocno kadrowane. Stąd taka, a nie inna jakość i ostrość.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz