Jelonka widziałem już wiele razy, za każdym razem mnie pozytywnie zaskakuje i zjednuje sobie wszystkich pod sceną. Mało kiedy tworzą się tak ogromne ściany śmierci, młyny, pogo czy... wężyki. Mimo wszystko po zrobieniu zdjęć zostałem na 2-3 utwory i udałem się na Awolnation.
Fotograficznie bez zarzutów. Cały zespół doskonale pozuje do zdjęć i przyjemnie się ich pstryka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz