poniedziałek, 11 czerwca 2012

My Riot @ Ursynalia 2012, Warszawa 02 VI 2012

Wiele razy powtarzane przez Glacę hasło "zamieszki czas zacząć" idealnie zobrazuje to co działo się na ich koncercie. Po łódzkim koncercie, mogłem spodziewać się pozytywnej energii i biegającego Piotra po całej scenie, oraz skoków pod same chmury. Jednak to co działo się na Ursynowie, przeszło moje najśmielsze wyobrażenia. Pod sceną, wśród tłumu i tumanów kurzu, flagi My Riot w powietrzu. Między nimi ostre pogo i mosh. Nad tym wszystkim ludzie noszeni na fali. Jakby tego było mało ochronie, wokalista postanowił kilkukrotnie zeskakiwać ze sceny i prawie rzucać się z barierek w tłum. Największe wrażenie i okrzyki radości wśród publiczności wywołało zagranie utworu z repertuaru Sweet Noise. Działo się! Aż boję się pomyśleć, co zobaczę na Woodstocku.

Ponarzekam sobie na swój sprzęt. Prócz mojego teleobiektywu, nie mam niczego, co by miało dobry AF. I dało mi to w kość podczas tego koncertu. Dobrze że światło chociaż dopisało.

































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz